"To papierowe miasta. Papierowe domy i papierowi ludzie. Z bliska wszystko jest znacznie brzydsze."
Margo Roth Spiegelman to tajemnicza, pewna siebie i uwielbiająca przygody nastolatka. Quentin Jacobsen to zwykły, nudny i cichy nastolatek. Ta oto para prawie się nie znała. Aż do pewnej nocy...Margo wciąga Ouentina w wir zwariowanych wydarzeń przez co nastolatkowie przeżywają razem niezapomniane chwile. Q myśli nawet, że między nim a Margo coś zaiskrzyło. Jednak nastepnego ranka dziewczyna niespodziewanie znika. Nikt nic nie wie o jej zniknięciu. Q, po skomplikowanych wskazówkach, które zostawiła mu Margo, postanawia ją odnaleźć. Przebywa setki kilometrów w USA, by poznać, czym są miłość, przyjaźń i smak życia...
Papierowe miasta to głęboko poruszająca powieść kultowego pisarza amerykańskiego Johna Greena. Książka zadebiutowała na 5. miejscu listy bestsellerów "New York Timesa" i otrzymała w roku 2009 wyróżnienie Edgar Award w kategorii Mystery dla młodzieży. W wielu amerykańskich liceach i college'ach omawia się ją wraz z tomem wierszy Walta Whitmana Źdźbła trawy, które odgrywają w powieści ważną rolę. Nawet ja chciałabym mieć w szkole taką lekturę. Papierowe miasta to zdecydowanie jedna z moich dwóch ulubionych książek Johna Greena. W pewnych momentach chciało mi się płakać, a zaraz potem zwijałam się ze śmiechu. Postać Margo bardzo mi się spodobała. Niezależna i nieustraszona, zupełnie inna niż Quentin, który także przyapdł mi do gustu, mimo iż jest tradycyjny i lubi rutynę. Bardzo podobała mi się też relacja między Quentinem i jego kolegami. Zawsze byli przy nim i wspierali go w każdym momencie. Życzę każdemu, aby w życiu znalazł takich wiernych przyjaciół. I życzę Ci także, aby i w twoim życiu pojawił się jakiś cud. ;)
Oto moja pierwsza recenzja. ;) Staram się pisać bez spojlerów, jednak jeśli jakieś zauważycie, koniecznie napiszcie mi o tym w komentarzu. Mile widziane będą także jakieś wskazówki oraz cenne rady. Pozdro ;) Bayo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz