wtorek, 1 września 2015

"ELEONORA I PARK" recenzja

Cześć, cześć i czołem! Z racji, iż nowy rok szkolny zaczął się dzisiaj, jutro rozpocznie się nauka. Dlatego też częstotliwość wpisów na blogu może troszeczkę zmaleć. Oczywiście będę starała się dodawać co najmniej jeden post na tydzień, ale osoby, które są harcerzami chyba zrozumieją, że ze względu na biwaki rajdy itp. nasze możliwości czasowe są niekiedy ograniczone. Miłego czytania! Bayo!

"Nie lubię cię - powiedział. - Ja ciebie potrzebuję."

Eleonora... nie sposób jej nie zauważyć: rude włosy, dziwne ciuchy. Czyta mu przez ramię. Uważa Romea i Julię za bogate dzieciaki, które dostawały wszystko, co chciały. Najbardziej nie lubi weekendów, bo spędza je bez niego.
Park... dobrze mu w czerni. Denerwuje się, gdy musi samochód w obecności taty. Uwielbia imię Eleonory i nie skróciłby go ani o sylabę. Wie, która piosenka jej się spodoba, zanim ona zacznie jje słuchać. Śmieje się z jej dowcipów, zanim ona dotrze do puenty.

DWOJE OUTSIDERÓW
JEDNA (NIE)ZWYKŁA MIŁOŚĆ

Rainbow Rowell, autorka tej (nie)zwykłej książki o (nie)zwykłej młodzieńczej miłości, mieszka w Nebrasce i pisze książki. Czasem o dorosłych (Landline, Attachments), czasem o nastolatkach (Eleonora i Park, Fangirl), ale zawsze o ludziach, którzy dużo mówią, czują, że są kochani i pokręceni. Kiedy nie pisze, czyta komiksy, planuje podróż do Disney Word lub kłuci się o nic nie znaczące drobiazgi. ;) Oto link do strony autorki: http://www.rainbowrowell.com/books/

 Przeczytałam wiele książek o miłości. Prawie każda jakoś mnie zaskoczyła i czymś się wyróżniała, lecz w każdej miłość była wątkiem pobocznym. Książka o miłości zawsze kojarzyła mi się z jakimiś nudnymi romansami, których pełno jest nawet w kioskach. Jednak Eleonora i Park w ogóle czegoś takiego nie przypominają. To dwoje trochę oddalonych od rzeczywistości nastolatków, których miłość zaczęła się w szkolnym autobusie. Naprawdę, choć różne są historie miłosne, ta jest moją ulubioną. Nie spodziewałabym się, że tak wspaniała miłość może zacząć się w takim głośnym miejscu jak autobus szkolny. Ta dwójka młodych ludzi ma całkiem odmienne charaktery. Park to chłopak w typie samotnika słuchający heavy metalu i ubierający się na czarno.  Trochę wyobrażałam go sobie jako Dominika z Sali Samobójców. Od razu polubiłam rodzinę Parka, która moim zdaniem była naprawdę spoko. Natomiast Eleonora nie całkiem jest samotnikiem bardziej z przymusu niż a wyboru. Już od pierwszego wrażenia była postrzegana jako dziwaczka. Miała burzę długich rudych włosów i nietypowo się ubierała. Co prawda znalazła w szkole dwie przyzwoite koleżanki, lecz nadal dręczył ją problem gnębienia w szkole. Nie miała też dobrej sytuacji w domu, przez co nie całkiem mogła się odnaleźć w nowym otoczeniu. 
Książkę tą polecam szczególnie osobom w moim wieku.  Można dowiedzieć się też jak wyglądała miłość w czasach naszych rodziców, choć tak bardzo to nie różni się ona od współczesnej. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz