wtorek, 11 października 2016

Nieosiagalny cel

Cześć. 

Kocham jesień, ale chyba już to pisałam. Hmm, ze sto razy? 
Nie szkodzi. Napiszę jeszcze raz. Kocham jesień. 

W książce Paula Coelho "Jedenaście minut" znalazłam piękny cytat o wiośnie. Troszkę go przerobiłam, by brzmiał jak o jesieni. 

"Nie można powiedzieć o [jesieni] "oby szybko nadeszła i trwała długo", lecz tylko "niech nadejdzie, pobłogosławi mnie swą nadzieją i zostanie, jak długo będzie mogła"."


Jesień to dla mnie pora nadziei. Mimo, że niektórym wydaje się taka smętna i ponura, dla mnie jest porą, w której jestem sobą. Wtedy najbardziej odzywa się we mnie moja wewnętrzna potrzeba realizowania swoich celów i spełniania marzeń. Pasują do mnie słowa, które widnieją na jednaj z moich koszulek: 
"Za dużo myślę.
Za bardzo chcę,
Za mocno czuję.
Za gęsto śnię."


Właśnie... Za bardzo chcę. 
Tak dużo mówi się, że życie jest krótkie, że trzeba spełniać swoje marzenia póki jeszcze ma się czas. A co z osobami, których marzenia i cele są nieosiągalne? Ta świadomość, że coś, czego pragniesz i nie możesz przestać myśleć o tym nawet na jeden dzień nigdy do ciebie nie przyjdzie, jest okropna. 

Przeglądam instagramy ludzi, którzy osiągnęli w życiu, młodym życiu, wielkie coś. Zazdroszczę im talentu, wyglądu i tego, że im się udało. Dobijająca jest myśl, że nigdy nie osiągnę swojego celu. Dlaczego zawsze moje marzenia są takie odległe? Czemu nie mogę zamarzyć sobie na przykład... kurde... nie wiem. No na przykład wzięcia udziału w konkursie organizowanym przez wojewódzką bibliotekę. Heh.


Ale wiecie, że nie można przestać marzyć? Że nie można przestać wierzyć? Nie wiem, jak bardzo odległe będą marzenia, nie wolno stracić wiary. Choć maleńkiej iskierki. Dla snów z sukcesem. Chociaż tyle. 

"Nigdy nie rezygnuj z czegoś, o czym nie możesz przestać myśleć nawet na jeden dzień."




Kiedyś, miałem iskrę.
Miałem ogień w piersi.
Ale teraz idę na całość.
I nic mi nie pozostało.

- Andy Black - Ribcage




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz