czwartek, 31 grudnia 2015

2016...

To już. Dokładnie godzinę i 17 minut temu powitaliśmy Nowy Rok. Przeżyłam kolejny rok. Czy był dobry? Nie wiem. Mogę powiedzieć, że był ok.

W tamtym roku już 20 grudnia miałam mnóstwo postanowień noworocznych. W tym roku nic specjalnego.

1. Zamierzam być bardziej aktywna.

2. Zamierzam nadal trenować.

3. Zamierzam więcej czytać i przeczytać 52 książki.

4. Zamierzam bardziej przyłożyć się do nauki.

5. Zamierzam nigdy się nie poddawać.


Chcę, aby ten rok nie był gorszy od poprzedniego. Żebym w styczniu 2017 mogła powiedzieć: to był dobry rok! Albo jeszcze lepiej: to był zajebisty rok! 

Tego życzę też Wam. Żebyście wszyscy byli szczęśliwi, żeby każdy odnalazł przyjaźń i miłość, dużo śmiechu, mało łez (no chyba że będą to łzy szczęścia). Abyście mieli marzenia! Bo naprawdę warto je mieć i robić wszystko, by je spełnić. Abyście żyli pełnią życia, zmieniali się na lepsze, szli wciąż do przodu i żeby nikt ani nic nie stanęło Wam na drodze!


Jeszcze raz SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! :* :D



2015...

Za niecałe trzy godziny pożegnamy rok 2015. Kurde, kiedy on tak szybko zleciał? Co roku zadaję sobie to pytanie, lecz taka jest prawda, że czas leci nie ubłagalnie, a życie toczy się dalej.

Ten rok był dla mnie rokiem czytelniczym. Może rekordu światowego nie pobiję, ale na pewno swój własny. Łącznie przeczytałam 44 książki. Brałam udział w wydarzeniu na facebooku, że przeczytam 52 książki w 2015 roku... Cóż, zamierzam to zrobić w 2016 roku!


  1. Dary Anioła: Miasto Kości - Cassandra Clare
  2. Dary Anioła: Miasto Popiołów
  3. Dary Anioła: Miasto Szkła
  4. Dary Anioła: Miasto Upadłym Aniołów
  5. Dary Anioła: Miasto Zagubionych 
  6. Dary Anioła: Miasto Niebiańskiego Ognia
  7. Diabelskie Maszyny: Mechaniczny Anioł - Cassnandra Clare
  8. Diabelskie Maszyny: Mechaniczny Książę
  9. Diabelskie Maszyny: Mechaniczna Księżniczka
  10. Kroniki Bane'a - Cassandra Clare
  11. Szeptem - Bacca Fitzpatrick
  12. Crescendo
  13. Cisza
  14. Black Ice - Becca Fitzpatrick
  15. Trylogia Czasu: Czerwień Rubinu - Kerstin Gier
  16. Trylogia Czasu: Błękit Szafiru
  17. Trylogia Czasu: Zieleń Szmaragdu 
  18. Rywalki - Kiera Cass
  19. Elita
  20. Jedyna
  21. Następczyni
  22. Akademia Wampirów - Richelle Mead
  23. W szponach mrozu
  24. Pocałunek cienia
  25. Jinny z Finmory: Szamanka - Patricia Leitch
  26. Jinny z Finmory : Szybka jak wiatr
  27. Jinny z Finmory: Złoty taniec
  28. Mroczne Umysły - Alexandra Bracken
  29. Nigdy nie gasną
  30. Po zmierzchu
  31. Papierowe Miasta - John Green
  32. Szukając Alaski
  33. Gwiazd naszych wina
  34. Czerwona Królowa - Victoria Aveyard
  35. Eleonora i Park - Rainbow Rowell
  36. Archiwum Herosów - Rick Riordan
  37. Igrzyska Śmierci - Suzanne Collins
  38. Zemsta - Aleksander Fredno
  39. Świętoszek - Molier
  40. Kamienie na szaniec - Aleksander Kamiński
  41. Opium w rosole - Małgorzata Musierowicz
  42. Wybrani - C.J. Daugherty
  43. Piękni i martwi - Yvone Woon
  44. Girl Online - Zoe Sugg
Kolorowa lista książek xD. 

Oprócz czytelniczej listy mam jeszcze klika ciekawych dla mnie rzeczy. Hm, miałam remont pokoju, wystartowałam w pierwszych zawodach, pojechałam na pierwszy rajd, pierwszy raz byłam we Francji i w Paryżu, znalazłam swoją drugą połówkę i jeszcze trochę innych rzeczy.

Szalonego Sylwestra! :*

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Droga młodsza JA!

Cześć. Na YouTube widziałam filmik, w którym youtuberzy i youtuberki kierują porady do "młodszych/ej siebie". Spodobał mi się. Mimo, że dzisiaj miałam wcześniej położyć się spać, włączyłam laptopa i postanowiłam napisać takiego posta. Może i rady są kierowane do swojej osoby z przeszłości, dają one cenne rady na przyszłość. A najlepsze jest to, że sami jesteśmy ich autorami! Ja wsłuchuję się w piosenkę Antka Smykiewicza Pomimo Burz* i piszę...

1. Nie zwlekaj z ujawnieniem swoich uczuć, bo osoba, na którą patrzysz kątem oka stanie się najważniejszą osobą w Twoim życiu.

2. Ucz się.

3. Nie marnuj czasu na pierdoły, które kompletnie do niczego Ci się nie przydadzą.

4. Zacznij trenować jazdę konną sama.

5. Przestań żyć w czyimś cieniu.

6. Zakończ wszystkie toksyczne znajomości!

7. Nie próbuj na siłę zaczynać dorosłego życia. 

8. Zacznij biegać! W przyszłości to będzie sprawiało Ci ogromną przyjemność i satysfakcję.

9. Nie próbuj zmieniać się dla kogoś, bo kiedyś ktoś pokocha Cię taką, jaką jesteś.

10. Nie zadręczaj się gorszymi ocenami.

"Oceny nie świadczą o inteligencji, 
wiek o dojrzałości, 
wygląd o wnętrzu człowieka, 
a plotki o tym, kim naprawdę jesteś"

11. Nie staraj się walczyć o przyjaźń, bo okaże się, że "najlepszy przyjaciel" będzie miał Cię w dupie.

12. Nie wszędzie musisz się ścigać. Tylko tam, gdzie możesz wygrać xD.

13. Nie patrz na innych. Nie ważne jaką decyzje podejmiesz, ważne, aby była ona dobra dla Ciebie.

14. Pokonuj przeszkody i przeciwności losu z wytrwałością.

15. Pamiętaj: upadki są naturalne. Ale jeśli się cofasz, to tylko po to, by wziąć rozbieg!

16. Nie staraj się nikomu przypodobać. Najlepiej miej go w dupie. 

17. Pamiętaj, że Twoi znajomi to zajebiści ludzie.

18. "Nie żałuj tego co było. Nie bój się tego, co będzie".

19. "Nie obiecuj sobie, że wszystko będzie dobrze, zrób wszystko, by tak właśnie było". Chociaż i tak w pewnych momentach słowa będzie dobrze to najgorsze kłamstwo.

20. Rób to, co kochasz!

* https://www.youtube.com/watch?v=BtfGG8dhMNc

Namawiam wszystkich do zrobienia czegoś takiego. Nie koniecznie na blogu, nikt nie musi tego publikować, ale tak dla siebie na kartce, w pamiętniku. 

Bayo!

czwartek, 24 grudnia 2015

Christmas Cracker Book TAG

Cześć. Dzisiaj po raz drugi piszę posta. Mamy Wigilię. Na Waszych stołach było 12 potraw? Odwiedził Was Gwiazdor? Mnie tak. Dostałam m.in. frak jeździecki, taki na zawody. Mega się podjarałam. 

Chciałabym napisać na moim blogu właśnie Christmas Cracker Book TAG, który zobaczyłam na blogu Z książkami przy kawie. Podlinkuję go na dole.

1. Książka z zimową okładką. 

W sumie w mojej biblioteczne nie znalazła bardzo zimowych okładek. Jedna z dwóch, które przykuły moją uwagę to Życie na wiecznośc Yvonne Woon, czyli kontynuacja Piękni i martwi
Drugą książką jest moja ukochana kryminalna powieść autorstwa Bekki Fitzpatrick - Black Ice.

2. Książka, którą kupiłabym na prezent.

Hmmm... to zależy dla kogo. Niektórzy lubią fantastykę, inni kryminały, a jeszcze inni romanse itd. Podam na przykładzie. Dla mojej koleżanki, mamy, cioci kupiłabym Rywalki Kiery Cass. Sądzę, że to wspaniała powieść i jest ona idealnym prezentem dla kogoś płci żeńskiej.
Jeśli chodzi np. o mojego chłopaka czy kolegę to kupiłabym Grę o Tron Georga R.R. Martina.

3. Książka o świątecznej tematyce. 

Nie mam zielonego pojęcia xD. Chyba najbliżej będzie tu do Podaruj mi miłość. Jest to zbiór opowiadań, które zebrała Stephanie Perkins. 

4. Książka, z którą mogę skulić się przy kominku.

Wszystkie! 

5. Książka, którą chcę przeczytać w okresie świątecznym.

Powtórzę się. Jest to Podaruj mi radość. Mam nadzieję, że tchnie ona we mnie choć trochę magii świąt.

6. Książka, która sprawia, że przechodzą mnie dreszcze.

Są to ostatnie części Akademii Wampirów, która ukazuje niebezpieczne i pełne przeszkód życie Rose Hathway. Serię tą napisała Richelle Mead.

7. Książka, która znajduje się na mojej liście życzeń.

Zdecydowanie Tajemny krąg C.J. Daugherty!

To tyle na dzisiaj. Jeszcze raz wesołych! Bayo! :*

Magia świąt

Cześć. Tu Atari Avangarda. Dzisiaj jest Wigilia. Powinnam pewnie pomagać mamie szykować świąteczne potrawy, czy robić ostatnie porządki. Ale siedzę w łóżku, w piżamie z laptopem na kolanach. I piszę.

DLACZEGO NIE MA ŚNIEGU?!
fuck.

Święta bez śniegu są... dziwne. No serio, powinien być mróz, powinno być zimno, mnóstwo śniegu, a świeci słońce i pogoda jest jak na wiosnę! Kolejne święta bez śniegu. I jak tu czuć ich magię? Właśnie, oto jest pytanie.

Nie napiszę tu żadnego poradnika typu: jak poczuć magię świąt? Sama nie wiem. Nie czuję jej od dwóch lat. Kiedyś Święta Bożego Narodzenia były dla mnie czymś magicznym. Wszędzie były kolorowe choinki, oświetlone domy, Mikołaje w galeriach handlowych i słodki zapach cynamonu i czekolady. Mandarynki nabijane goździkami, pierniczki, czekoladowe babeczki, lukier, prezenty...
Przecież pod tym względem nic się nie zmieniło. To ja się zmieniłam. Dziś Boże Narodzenia jest dla mnie wolnym od szkoły, czego baaardzo potrzebowałam, milionem postów na fejsie "Wesołych Świąt" i świeczkami pachnącymi wanilią. Chciałbym znów stać się tym beztroskim dzieciakiem, który cieszył się na widok dużej ilości prezentów pod choinką, i który zawsze plamił swoją bluzkę barszczykiem. 

Jak poczuć tą magię? Ja na okrągło słucham świątecznych, zapalam świeczki, wieszam lampki choinkowe nawet w pokoju. No i MARZĘ, żeby spadł śnieg! Ja tak bardzo kocham śnieg...

Mimo, że moja magia świąt gdzieś uciekła, ten czas nadal jest wyjątkowy. Uwielbiam zasypiać patrząc na kolorowego bałwanka w moim oknie, który zawsze jest tam na święta odkąd pamiętam. Uwielbiam czytać świąteczne książki (tym razem jest to Podaruj mi miłość), oglądać świąteczne filmy, pomagać mamie w przygotowaniu jabłek w cynamonie na jabłecznik i oczywiście jedzenie ukochanego, pysznego barszczyku babci!

Wesołych Świąt, robaczki! :* Bayo!

poniedziałek, 14 grudnia 2015

W poszukiwaniu szczęścia 1...

Cześć, cześć i czołem!
Tu Atari Avangarda.


Szukasz szczęścia? Miłości? Przyjaźni? Akceptacji? Poczucia własnej wartości? A może próbujesz coś udowodnić? Sobie? Innym? Średnio Ci to idzie? Masz coraz więcej wątpliwości?

Ja też.
Czego szukam? Chyba szczęścia, swojego miejsca na Ziemii, pewności, że rzeczywistość mnie nie przerośnie, że w przyszłości nie zostanę sama. Że będę mogła z radością powitać nowy dzień, a nie wyczekiwać tylko jego końca, będę mogła robić to, co kocham. Jaką mam pewność? Żadną. A Ty? Masz jakąś pewność?

Tak bardzo chcę być szczęśliwa, że mnie to przerasta. Codziennie wita mnie ulubiona piosenka na budziku, piję herbatę w kubku z napisem "happy day", idąc do szkoły słucham wesołej muzyki i ciągle próbuje się uśmiechać. Co mi to daje? Poczucie bezpieczeństwa? Humoru? Nie. Wszystko to jest gówno warte. Jak już jestem w szkole, chcę jak najszybciej wrócić do domu. Widzę i patrzę na kogoś, kogo straciłam. Zarazem ją kocham i nienawidzę. Mam ochotę zarazem przytulić ją i krzyczeć na nią. Ale muszę o tym zapomnieć. Przecież już prawie mi się to udało. Mam rodziców, którzy chętnie rozwijają moją pasję, wspaniałego chłopaka, nawet spoko znajomych, a wciąż czegoś szukam. Czego? Nie wiem. Nie jestem sama, a jednak jestem samotna. Samotna? Bardziej pełna myśli, moja wiara w siebie osłabła.

Czy w ogóle czuję się szczęśliwa? Tak, czasami. Jak jest ze mną Szmaragdowy Chłopak (będę go tak nazywać, żeby zachować anonimowość), jak jeżdżę konno, jak udaje mi się dostać dobrą ocenę kiedy kułam na ten sprawdzian czy kartkówkę. A co ze szczęściem w codzienności? Tak jakby nie istnieje, a przecież powinno. Co czyni człowieka szczęśliwym?

Miałeś/aś kiedyś taki czas w życiu? Jesteś obecnie szczęśliwy/a? Jak długo zajęła Ci droga do szczęścia?

Pozdrawiam. Atari Avangarda. Bayo.

Tea Book TAG

Cześć, cześć i czołem! Właśnie przeczytałam post Anelim Cakeas. Do tego TAGu nominowała wszystkich, którzy czują się beznadziejnie. Na chwile obecną u mnie już nie jest tak źle, ale jeszcze niedawno czułam się pozbawiona duszy.

1. Czarna herbata - ulubiony klasyk.

To może być dziwne, ale moim ulubionym klasykiem jest lektura, a mianowicie Ten Obcy Ireny Jurgielewiczowej. W klasie szóstej była to jedyna lektura, która mi się spodobała. Naprawdę, do dziś mam ją w pamięci.

2. Zielona herbata - książka, przy której można zasnąć.

Zgadzam się z Anelim, że to oczywiście podręcznik xD.
Nie wiem, czy to się liczy, ale gdy byłam mała zawsze zasypiałam jak mama czytała mi książkę Martynka w Krainie Baśni...

3. Czerwona herbata - książka, w której bohaterowie często się przemieszczają.

To będzie Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Ostatni Olimpijczyk Ricka Riordana. W ostatniej części tego cyklu Percy i jego przyjaciele ciągle przemieszczali się i wydaje mi się, że odwiedzili każdy zakątek Nowego Jorku,

4. Herbata oolong - książka, której poświęca się zbyt mało uwagi. 

Black Ice. Jest to książka autorki sagi Szeptem, Bekki Fitzpatrick. Bez dwóch zdań, jest to jedna z moich ulubionych książek. Nie słyszałam o niej na żadnych stronach internetowych, czy książkowych stronkach na fejsie, ale uważam, że jest to książka warta uwagi.

5. Biała herbata - książka, która jest niesłusznie popularna.

Moim zdaniem żadna. Każda książka jest wspaniała na swój sposób i jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką, która nie zasłużyła na uwagę.

6. Herbata yerba mate - książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwszy rozdział, by akcja się rozkręciła.

Na pewno będą to megapopularne Igrzyska Śmierci autorstwa Suzanne Collins. W pierwszym rozdziale tej książki poznajemy styl życia Katniss, dystrykt Trzynasty, a dopiero potem główna bohaterka zostaje trybutem. Będzie to też Gra o Tron, pierwszy tom sagi Pieśń Lodu i Ognia Georga R. R. Martina. Kocham książkę, kocham serial, lecz akcja rozwija się tam bardzo powoli.

7. Herbata ziołowa - książka, którą pamiętasz ze swojego dzieciństwa. 

Bez dwóch zdań będą to Nowe przygody Mikołajka.

8. Herbata owocowa - ulubiona lekka książka.

Zdaje mi się, że lekką, fajną i nie wywołującą u mnie książkowego kaca jest Girl Online Zoe Sugg. Potrzeba mi było takiej krótkiej powieści, którą przeczytałam w dwa dni.

9. Ice tea - książka, która zamroziła ci krew w żyłach.

Będzie to Czerwona Królowa autorstwa Victorii Aveyard. Kocham tą książkę pod wieloma względami. Najbardziej dramatycznym momentem w powieści był "wypadek" na prawie samym początku książki, kiedy siostra Mare (z wiadomo jakich powodów) traci zdolność haftowania.

10. Rozlana herbata - kogo tagujesz?

Ja taguję Zuzię z bloga Internetowy pamiętnik Susan

Link do Anelim: http://czytamwiecjestemcaxianelim.blogspot.com/
Link do Zuzi: http://internetowypamietniksusan.blogspot.com/

Bayo!

wtorek, 1 grudnia 2015

Ufać czy nie ufać?

Cześć, cześć i czołem! W którymś z ostatnich postów pisałam o stracie. Dzisiaj napiszę o tym, jak to na mnie wpłynęło.

Można powiedzieć, że wciąż obracam się w tym samym towarzystwie, mam tych samych znajomych. Ale ja zmieniłam się nie do poznania. Nie wiem, czy jest to zauważalne, mam nadzieję, że nie. Jestem zupełnie inną osobą. W sumie nawet sama nie bardzo wiem pod jakim względem. Już nie sprawdzam fejsa co pięć minut, nie obchodzi mnie ile mam lajków pod zdjęciem. Zrozumiałam, że to wszystko jest gówno warte. Kiedy po przyjściu ze szkoły po prostu miałam wszystkiego dosyć, rzucałam komórkę do szafy i odcinałam się od świata. Żyłam. Tak, da się żyć bez fejsa, bez telefonu. Kiedy tak nie miałam siły na nic, nie miałam też siły na naukę. Trochę zawaliłam oceny, ale powoli staram się je odbudować.

Nadal mam chwile słabości, nadal przykro mi się robi gdy pomyślę, że to koniec naszych rozmów. Nie bardzo wyobrażam sobie osobny pokój na wycieczkach czy namiot na biwakach. Tak, nadal sobie tego nie wyobrażam. Wiem, że ta przyjaźń jest już skończona i poniekąd się cieszę, a z drugiej strony nie mogę w to uwierzyć.

Stałam się typem samotnika. Jakoś przestały mnie interesować piątkowe wyjścia. Nie powiem, czasami wyjdę ze znajomymi na kebaba, ale nic poza tym. Jedynie czasami jak gram w LOL'a to gadam z kimś na Skype. Najpierw przemyślam swoje słowa tysiąc razy zanim je wypowiem. Boję się, że przypadkiem komuś powiem za dużo i potem będę tego żałować. Jestem ostrożna w prawie wszystkim.

"Nie ufam nikomu, kocham tylko tych, co na to zasłużyli"*. Nie potrafię, a raczej nie chcę nikomu ufać. Co racja, w moim życiu jest osoba, której ufam, ale nie opowiadam już zbytnio innym jakiś rzeczy ze swojego życia, czy rzadko wyrażam swoje zdanie kiedy oni gadają. A przecież nic złego mi nie zrobili. Czym w ogóle jest zaufanie? To świadomość, że ktoś może cię skrzywdzić jednym słowem lub ruchem i stuprocentowa pewność, że tego nie zrobi. Ale też rzecz, którą trudno jest odbudować na nowo. Kiedyś ufałam wszystkim na około, teraz wiem, że to był błąd. Momentami mam wrażenie, że wszyscy mnie okłamują i są ustawieni przeciw mnie, jakby ktoś powiedział im o mnie coś złego.

Dzięki jeśli to czytasz. Jeśli komuś ufasz, powiedz mu/jej prosto z mostu: "Ufam ci. Nie spierdol tego."

*Paktofonika - Chwile ulotne

niedziela, 29 listopada 2015

"PIĘKNI I MARTWI" moje zdanie

Cześć, cześć i czołem! Piękni i martwi to pierwsza książka, którą przeczytałam po dość długiej przerwie w czytaniu. Mam nadzieję, ze powoli powraca do mnie czytelniczy rytm. Zmieniłam szablon bloga, czego raczej nie da się nie zauważyć. Wybrałam zdjęcie koni ze względu, że jeździectwo i te właśnie konie to także moja pasja. Od niedawna zdecydowałam się powrócić do regularnego trenowania i od nowa zakochałam się w tym.

"To zabawne, jak czasem te rzeczy, których człowiek pragnie stają się rzeczami, których wolałby nigdy nie oglądać"

Szesnastoletnia Renne po tragicznej śmierci rodziców zostaje wysłana do tajemniczej Akademii Gottfrieda. Tam wśród zagadkowych uczniów spotyka Dantego i od pierwszego spojrzenia wie, że są sobie przeznaczeni. Myśli tylko o nim - co dzień piękniejszym, doskonalszym i coraz bardziej niepokojącym... Czy jego sekret ma coś wspólnego z tym, co dzieje się w Akademii Gottfrieda? Dlaczego znikają uczniowie? Co ukrywa dyrektorka? I dlaczego Dante tak bardzo boi się miłości? W dniu, w którym Renee pozna tajemnicę ukochanego, odkryje, że może stracić dla niego nie tylko serce, ale i duszę...

Piękni i martwi to debiut młodej amerykańskiej autorki Yvonne Woon, studentki Uniwersytetu Columbia. 

A więc tak. Jak już wspomniałam, ta książka przywróciła mnie do książkowego życia. Nie powiem, nieźle się wciągnęłam. Poniekąd dlatego, że lubię książki, w których występuje pewna zagadka. Akcja rozwijała się stopniowo i dopiero w dalszych rozdziałach książki dowiadywałam się kim jest Dante Berlin i jaki mroczny sekret skrywa Akademia Gottfrieda. Po przeczytaniu dość dużej ilości książek fantastycznych, potrafię domyślić się, pewnych "zbiegów okoliczności". Tak też było w przypadku tej książki. Domyśliłam się istotnej rzeczy, która ujawnia się na końcu powieści. 

Od pierwszych stron książki polubiłam Renee. Był energiczną, impulsywną i odważną dziewczyną. Nienawidzę czytać o tym, jak ktoś zmusza kogoś do zmiany stylu życia wbrew jego woli. Na takiej własnie podstawie już w pierwszych rozdziałach książki miałam ochotę udusić dziadka Renee. Dopiero potem zobaczyłam, że zrobił to dla jej dobra. 

Ta książka nie była jakimś przełomem w mojej czytelniczej drodze, ale z pewnością zapadła mi w pamięć. Oczywiście zamierzam sięgnąć po Życie na wieczność, czyli kontynuację powieści o Renee i Akademii Gottfrieda.

Takie jest moje krótkie zdanie o zdarzeniach z życia Renee Winters. Każdemu polecam tą powieść. Bayo! ;)

sobota, 21 listopada 2015

Do przeczytania!

Cześć, cześć i czołem! Spojrzałam do szafy, na nowe zdobycze z empiku i pomyślałam, że zrobię post pod tytułem Do przeczytania!. W sumie mam kilka książek i naprawdę, nie mam pojęcia, kiedy to przeczytam, przy takim nakładzie nauki. Jednak mam nadzieję, że nie będzie tak źle i znów wkomponuję się w czytelniczy rytm i powrócę do mojej pasji. Miłego czytania!

Girl Online Zoe Sugg
Książka, która obecnie jest przeze mnie czytana. Należy do moich przedwczorajszych zdobyczy z empiku. Oczywiście, gdy skończę czytać, na blogu pojawi się recenzja.
Wydawnictwo: Yinsignis
Opis: Pod nickiem Girl Online Penny dzieli się na blogu najskrytszymi myślami o przyjaźni, chłopcach, szkolnych dramatach, swojej szalonej rodzince i atakach paniki, które skutecznie komplikują jej życie.
Kiedy sprawy osobiste Penny przybierają naprawdę zły obrót, rodzice zabierają ją do NY. Tam Penny poznaje Noah - przystojnego gitarzystę. Zaczyna się w nim zakochiwać, co szczegółowo opisuje na swoim blogu. 
Ale Noah też ma sekret. Sekret, który może doprowadzić do ujawnienia tożsamości Girl online i bezpowrotnie zniszczyć przyjaźń Penny.

Powiedz wilkom, że jestem w domu Carol Rifka Brunt
Tą książką zainteresowałam się ze względu na tytuł. Według opisu wydaje się ciekawa, ale nie chcę stawiać opinii przed dokładnych przeczytaniem powieści.
Wydawnictwo: Ya!
Opis: Czternastoletnia June Elbus musi odnaleźć się w świecie bez najlepszego przyjaciela. Nikt bowiem nie rozumiał jej tak dobrze jak zmarły na AIDS wujek Finn. Na jego pogrzebie June zauważa tajemniczego mężczyznę, który kilka dni później proponuje jej spotkanie. Wkrótce dziewczyna dowiaduje się, że nie była jedyną bliską osobą Finnowi...


love, rosie   Cecelii Ahern
Ta książka była prezentem na moje urodziny. Przeczytałam już 1/3. Niestety tak to jest, gdy jestem w trakcie czytania książki i jestem w księgarni... Od razu na pierwszy plan wysuwają się nowe książki :/
Wydawnictwo: Akurat
Opis: Rosie i Alex są nierozłączni od dzieciństwa. Życie zadaje im jednak okropny cios: rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec oczywiście jedzie razem z nimi. Czy magiczny związek dwojga młodych ludzi przetrwa lata i tysiące kilometrów rozłąki? Czy wielka przyjaźń przerodziłaby się w coś silniejszego, gdyby okoliczności ułożyły się inaczej? Jeśli los da im jeszcze jedną szansę, czy Rosie i Alex odważą się ją wykorzystać?




Jutro 2 Johna Marsden
Nigdzie nie mogłam dostać drugiej części serii Jutro. Dowiedziałam się o tej serii z kanału na YT - Maja K. Pierwsza część była przecudowna, mam nadzieję, że druga też taka będzie. 
Wydawnictwo: znak
Opis: "Mam na imię Ellie. Coś wam opowiem. To były nasze najlepsze wakacje. Ale po powrocie zastaliśmy coś, co na zawsze zmieniło nasze życie. Jeszcze nigdy nie mieliśmy takich kłopotów. Na początku było nas ośmioro, teraz została szóstka. Nie wiemy, co się dzieje z dwójką naszych najlepszych przyjaciół. Umieramy ze strachu i bardzo za nimi tęsknimy. I dlatego, chociaż to niebezpieczne, a nasz plan nie jest idealny, spróbujemy ich odbić, nawet jeśli nie mamy pojęcia, co przyniesie jutro. A ja? Chyba się zakochałam. Nie wiem, czy to najlepszy czas na takie rzeczy."


Fangirl Rainbow Rowell
O tej książce było dość głośno na booktubie. Ale sięgnęłam po nią głównie dlatego, że jej autorka napisała moją ulubioną powieść miłosną Eleonora i Park.
Wydawnictwo: moon drive
Opis: Wren i Cath to siostry bliźniaczki "podobne" do siebie jak ogień i woda. Mimo że tak różne, dziewczyny są nierozłączne. Gdy dziewczyny rozpoczynają naukę w college'u, ich drogi się rozchodzą - Wren nie chce już mieszkać z siostrą. Catch musi opuścić swój bezpieczny świat i stawić czoła rzeczywistości. Na swojej drodze spotyka Reagan (Cath prędzej dogadałaby się z Marsjaninem niż z nią) i wiecznie uśmiechniętego Leviego (czy on kiedyś zrozumie, co to jest przestrzeń osobista?) oraz panią profesor od kreatywnego pisania (która wszelkie fanfiki uważa za plagiaty).


Więzień labiryntu Jamesa Dashner
Ekranizacja tej książki bardzo, bardzo mi się podobała, więc stwierdziłam, że warto sięgnąć po książkę. Więcej szczegółów o tej książce jest na blogu Kuinawi, gdzie Julka napisała świetną recenzję dwóch tomów.
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Opis: Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. jakby ktoś wymazał mu wszystkie wspomnienia. Kiedy drzwi się otwierają, jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie - otwartej przestrzeni otoczonej wielkimi murami, która znajduje się w samym centrum wielkiego i przerażającego Labiryntu.





Zrobiłam listę książek, które będą przeze mnie przeczytane w najbliższym czasie. Po części dlatego, że sama nie chcę o nich zapomnieć. Miłego wieczoru albo poranka, albo popołudnia! Bayo!

środa, 18 listopada 2015

"Ból czyni cię silniejszym. Strata czyni cię potężnym."

Cześć, cześć i czołem! Tu Atari Avangarda. Pewnie nie odważyłabym się poruszać takich tematów, gdyby nie to, że mój blog jest anonimowy. Wiedzą o nim tylko dwie osoby, które znam w tym jedna ma zakaz zaglądania na niego, a druga pewnie o nim zapomniała. Nie wiem, czy ktoś w ogóle czyta moje wpisy, ale jakoś mi pomagają. Czasami przelewam tu swoje myśli, piszę co podobało mi się w danej książce, czy robię spis powieści, które muszę przeczytać (już niedługo). Kiedyś pisałam o sensie życia. Cóż, w ostatnich tygodniach, moje podejście do niego trochę się zmieniło. Nie zmieniłam się w  jakąś zwolenniczkę okaleczania się i popełniania samobójstwa, nie, nie. Po prostu jestem trochę ostrożniejsza, nie wiem w jakim sensie, może w dobieraniu przyjaciół, może patrzę na ludzi z innej perspektywy. 

"Ból czyni cię silniejszym. Strata czyni cię potężnym." To cytat z Darów Anioła Cassandry Clare. Słyszałam o nim już dawno, ale dopiero teraz zrozumiałam w pełni jego znaczenie. Dlaczego? Bo straciłam. Co straciłam? Coś, a raczej kogoś dla mnie ważnego. Kogoś, kto przez około osiem lat był jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Fakt w tym, że to ja stwierdziłam, że tak będzie lepiej. Czy miałam racje? Nie wiem. Na początku na pewno było mi z tym źle i trudno było mi się przyzwyczaić do zmian. Dowiedziałam się o rzeczach, o których chyba nigdy nie miałam się dowiedzieć. Ale przecież strata to zmiany. Życie to zmiany. Czasem trudno się do nich przyzwyczaić, ale są dobre, potrzebne, mogą zmienić nasze życie na lepsze. Oczywiście nie zawsze, ale chodzi mi o te zmiany na lepsze. 

Owszem, niektórym trudno się do nich przyzwyczaić. Mi było trudno. Nie umiałam i ciągle z tym walczę, żeby pogodzić się ze stratą. Wciąż czekam na nie wiadomo co. Może na to, że będzie jak dawniej, choć tak naprawdę tego nie chcę. Po części moje życie stało się lepsze, ale nie mogę opisać tego na blogu, bowiem to już zbyt osobiste sprawy. Jednak znalazłam sposób, który pomógł mi choć trochę poprawić swój humor. Każdy ma inny sposób na spędzanie trudnych chwil. Ja akurat słucham sobie albo smutnych piosenek i płaczę (pomaga, przynajmniej mi, oczywiście taka chwila słabości nie trwa cały dzień) lub słucham wesołych Nightcore'ów polskich piosenek o stracie, miłości i także jest skuteczne. Albo po prostu budyń czekoladowy i jakiś serial. ;)

Wiem też, że w moim życiu jest osoba, która zostanie ze mną na dobre i na złe. Dziękuję jej za to z całego serca. Tak, to ta osoba, która zwykle ma zakaz przeglądania mojego bloga xD. Mimo tego, nadal mam znajomych, spoko towarzystwo i staram nie przejmować się tą sprawą tak, jak z dwa tygodnie temu. Nie jest to łatwe. Ale pewnie wszyscy w swoim życiu coś stracili lub mieli chwilę zwątpienia i załamania. Zapewne wiecie jak to jest.

W sumie nie wiem, dlaczego napisałam tego posta i czy w ogóle ktoś będzie chciał to przeczytać. Jednak napisanie o tym pomogło mi. Bo lubię mieć komu powierzyć swoje sekrety i z kim poważnie pogadać, choćby przez Messengera albo SMS. Lubię się zwierzać i pocieszać innych. 

Mam kilka linków do fajnych Nightcore:
https://www.youtube.com/watch?v=9F_rR8YqFN4
https://www.youtube.com/watch?v=F2ESqFNjTns
https://www.youtube.com/watch?v=eURtz2hWyyk

Jeśli to czytacie to dzięki. Miłego wieczoru! Bayo!

piątek, 13 listopada 2015

Zmienia światopogląd...

Cześć, cześć i czołem! Dwa dni temu było Święto Niepodległości. Dokładnie dziewięćdziesiąt siedem lat i dwóch dniach temu, po stu dwudziestu trzech latach zaborów, Polska odzyskała niepodległość. Uważam, że to najważniejsze polskie święto. Składanie hołdu tym, którzy polegli walcząc o to, byśmy my mogli żyć w wolnej Polsce. Bez obaw wychodzić z domu, rozwijać się, chodzić do szkoły. Wyobraźcie sobie w jakim strachu żyli ludzie w czasach podległości. Nie mogąc nawet wyjść na ulicę bez strachu, że nie wrócą już do domu. Jak żołnierze ginęli na frontach, cywile na ulicach. Niektóre matki, żony, siostry na darmo czekały na swoich mężów, synów, braci, bowiem wielu z wojny nie powróciło.

Powinno się traktować ten dzień jak coś więcej niż po prostu jakiś tam wolny dzień od szkoły. Powinno się pójść pod pomnik, jeśli jest taki w Waszej miejscowości czy udać się do kościoła na Mszę za Ojczyznę. Wciąż boli mnie to, że wiele osób olewa to święto. Ten dzień jest dla nich zwykłym wolnym dniem, czasami nawet udają się na imprezy. Na przykład w mojej miejscowości w tym roku zorganizowany został festyn. Przyjechali żołnierze w rosomakach ze sprzętem, którego używano na wojnie. W kinie odbył się seans filmowy, oglądaliśmy film Kamienie na szaniec.

Takie właśnie filmy zmieniają światopogląd. Po obejrzeniu Kamieni na szaniec czy Miasta 44, dostrzegłam, jak trudne było życie w czasach wojny. Doceniłam to, że ja mogę żyć w wolnych czasach, wolnej Polsce. Do bycia patriotą jestem zobowiązana poprzez bycie harcerzem, ale też i z własnej woli. Co roku razem z moją drużyną składamy hołd poległym i dziękujemy za to, że dzielnie walczyli za naszą Ojczyznę.

A więc zastanów: co TY robisz ze swoim życiem? Jak utrwalasz pamięć po bohaterach wojennych?
Bo oni "...gdy na śmierć, szli po kolei. Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec"*.

A więc zrób coś, abyś mógł  dumnie powiedzieć: JESTEM POLAKIEM. JESTEM PATRIOTĄ.

*Kamienie na szaniec - Aleksander Kamiński

Pozdro, Atari Avangarda ;)

sobota, 7 listopada 2015

Za co kocham jesień!

Cześć, cześć i czołem! Witam Was w ten chłodny, kolorowy, jesienny dzień! Na dworze panuje mgła, piękna, szara mgła. Chwilami przez chmury przedziera się złote słońce. Wtedy kolorowe liście lśnią jak pomalowane. Pogoda jest taka niepewna... Zaraz może zacząć padać. Atmosfera zamieni się w ponure i szare popołudnie, które lubię spędzać na dwa sposoby: zostać w domu w polarze, grubych skarpetkach z ciepłą herbatką, kocykiem i książką (ewentualnie kilkoma odcinkami Pretty Little Liars xD) lub ubrać wysokie buty, grube i nieprzemakalne kurtki i wyjść na dwór, skakać w kałużach i cieszyć się brzydką pogodą (zależy dla kogo).

Kocham polską jesień! Nie wiem jak ludzie mogą żyć w częściach świata, gdzie nie występuje zjawisko pór roku. Każda jest inna i wspaniała na swój sposób.

Jesień jest wspaniała z wielu powodów. To ona wyróżnia się kolorami, zmienną pogodą i złotem. Nie wiem dlaczego, ale ten kolor wspaniale opisuje tę porę roku. Kojarzą mi się z nią także duże, cieplutkie swetry, które świetnie sprawują się w długie, jesienne wieczory. Oczywiście niezbędna jest herbatka. Nie mogę również zapomnieć o świeczkach. Te rzeczy już pojawiły się w ulubieńcach, więc nie mogłam zapomnieć o nich w tym poście.

Jesienne ogniska są najlepsze. Na biwakach, jakiś weekendowych zbiórkach, niedaleko lasu, w środku nocy. jasny płomień ogrzewa nie tylko ciała, ale także i serca. Dekoracyjne warzywa i owoce. Jesienią świetnie wyglądają rośliny kolorem podobne do barw złotej pory roku. Dynie (i to takie Halloweenowe), pomarańcze i mandarynki.

Jednak najlepszym ulubieńcem jesiennym jest spacer. Uwielbiam spacerować w tej porze roku. W lesie jest wtedy tak pięknie i kolorowo. W powietrzu unosi się zapach ziemi, wilgoci lasu i żywicy. Pod stopami szeleszczą łamane gałązki i liście. Wspaniałe.

To już wszystko na dzisiaj ;) Mam nadzieję, że spodobał Wam się ten krótki post. Do następnego wpisu!

środa, 4 listopada 2015

Ulubieńcy października 2015

Cześć, cześć i czołem! Kolejny miesiąc dobiega końca. Październik zleciał mi bardzo, bardzo szybko. Być może dlatego, że w tym właśnie miesiącu trochę pozmieniało się w moim życiu. Nauczyłam się, że nie warto walczyć o przyjaźń. O prawdziwą nie trzeba, a o fałszywą nie warto. Ale wiem też, że są w moim życiu bliskie, wspaniałe osoby. W październiku też trochę poprawiłam się w nauce i postanowiłam, że zacznę regularnie trenować, by w końcu osiągnąć coś więcej. W tym miesiącu nie będzie wielu ulubieńców. Miłego czytania!

1. Polar! W październiku zaczęłam nosić bluzy polarowe i przyznam, że jestem zachwycona. Dają wiele ciepła i są takie mięciutkie ;) Czasami nawet zdarza mi się pójść w nich spać.

2. Herbata wiśniowo - bananowa. Mmmm... Jak mówiłam w poprzednich ulubieńcach, powiem i w tych. Kocyk, herbatka, książka albo serial...

3. Glany. Sezon na ciepłe buty uważam za rozpoczęty. Może i glany są dla niektórych ciężkie i duże, ale ja osobiście je pokochałam. Nauczyłam się w nich chodzić w harcerstwie. Raczej lepiej jest pójść do wilgotnego lasu w mocnych i wysokich butach, niż lekkich trampkach, które łatwo przemokną.

4. Świeczki, które znikają za drzwiami mojego pokoju i wypalają się w mgnieniu oka xD. Uwielbiam ogień. Kiedy muszę się uczyć, czy czytam, a w kominku jeszcze się nie pali, zapalam świeczki! Zapachowe, zwykłe, duże, małe, kolorowe, wszystkie!

5. Ulubieńcy filmowi to trzy części Kac Vegas. Prześmieszne komedie z zabawnymi sytuacjami. Myślę, że większość wie, o czym mówię. :)

6. Ulubieńcy muzyczni:
~ Adam Lambert - Ghost Town (https://www.youtube.com/watch?v=Ix8ocFEMa1o)
~ Fun - Some Nights (https://www.youtube.com/watch?v=qQkBeOisNM0)

To tyle jeśli chodzi o ulubieńców października. Jest krótki i szybki post, który napisałam w szkole na długiej przerwie xD. Miłego czytania, do następnego wpisu! Powodzenia w listopadzie! Bayo!

sobota, 24 października 2015

Zakochaj się w harcerstwie!

Cześć, cześć i czołem! Pisałam, że dodam posta o jednej z moich pasji - harcerstwie. Wiem, że pewnie niewiele osób jest harcerzami, ale kieruję tego posta zarówno do osób, które są w ZHP jak i do tych, którzy nie są. Będę miała na celu zachęcić Was do przystąpienia do tej wspaniałej organizacji, ale zanim jeszcze zaczniecie czytań ten wpis, od początku do końca posłuchajcie tej piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=nqvWpH7G1Bs

Bycie harcerzem to nie tylko przyjemności, ale również obowiązki. Kiedy już dostaniecie krzyż i złożycie Przyrzeczenie, zostajecie harcerzem do końca życia. Musicie stosować się do Prawa Harcerskiego, uczęszczać na zbiórki, wykonywać zadania, brać czynny udział w życiu zastępu i drużyny. Jednak harcerstwo to większości przyjemności. Rajdy, biwaki, przyjaźnie i wspomnienia na całe życie. Kto próbował i wie o czym mówię, na pewno nie żałuje. To wspaniałe uczucie, gdy razem siedzicie się z ludźmi, których nawet nie znacie, a są oni Waszymi przyjaciółmi i zawsze Wam pomogą. Kiedy śpiewacie się te same, harcerskie piosenki z innymi drużynami i zgrywa się to, jakbyście ćwiczyli to miesiącami, a tak naprawdę widzicie się po raz pierwszy. Nie wszyscy widzą to tak, jak ja, szczególnie Ci, którzy nigdy nie próbowali.

Harcerstwo nauczyło mnie wielu rzeczy, żeby nigdy się nie poddawać, żeby iść swoją drogą, mieć cele i dążyć do ich realizacji. ZHP tu także duma. Kiedy (np. na rozpoczęciu roku) stoicie w szeregu i prezentujecie idealnie wyćwiczoną musztrę xD Oczywiście harcerstwo nie jest dla wszystkich. Osoby, które boją się pobrudzić, czy spać w namiocie... No cóż. Dla niektórych jest problemem wejście do błota w kwietniu, dla niektórych nie xD Trzeba być przygotowanym na przeróżne zadania na trasie rajdowej. Oczywiście, nikt nie będzie Was do tego zmuszał, nie zrażajcie się.

Uwielbiam zdobywać sprawności! Aby zdobyć jakąś sprawność, musisz wykonać określone zadania i zdobyć podpis potwierdzający jego wykonanie. Moją najtrudniejszą, a zarazem najlepszą i najfajniejszą sprawnością jest Robinson, jedno z trzech piór. Polega na tym, aby z koleżanką pójść do lasu na noc. Bez jedzenia, jedynie z finką i telefonem (żeby w razie wypadku mieli z nami kontakt). Jeden haczyk: nikt nie mógł nas zobaczyć, ale musieliśmy wiedzieć, co dzieje się w obozie. Było świetnie, czołganie się po krzakach i spanie na gołej ziemi, pod gołym niebem.

Za co kocham harcerstwo? Za wszystko! Za biwaki, rajdy, wspaniałe wspomnienia i przyjaźnie. Kocham piosenki, które śpiewamy przy ognisku i nie tylko. Naprawdę, wszystkim, którzy jeszcze nie spróbowali, polecam. W każdej drużynie istnieje coś takiego jak okres próbny. Zazwyczaj trwa on około miesiąca. Wtedy obserwujecie pracę ZHP, poznajecie wszystkie zasady i jeździcie na biwaki. Jeśli już zdecydujecie się, że chcecie należeć do harcerstwa, macie otwieraną próbę na harcerza i wykonujecie zadania, aby nim zostać. Zapiszcie się na okres próbny, naprawdę warto. Mam świadomość, że nie wszystkie drużyny są tak wspaniałe jak moja, ale jeśli w Waszej miejscowości funkcjonuje jakakolwiek, zapicie się do niej. Jeśli się Wam tam nie spodoba - trudno, ale być może odkryjecie, że tego właśnie szukaliście?

Oto kilka moich ulubionych piosenek harcerskich:
Najemnicy https://www.youtube.com/watch?v=AfIUVkwHY_k
Wspomnienie bumeranga https://www.youtube.com/watch?v=es-0mh0v570
Kartka z kalendarzahttps://www.youtube.com/watch?v=_Y8mNuxMSRU
Cicho powiedzianehttps://www.youtube.com/watch?v=tck62vRWsVs
Powroty - https://www.youtube.com/watch?v=_Rfu7HGXGGQ
Bieszczadzkie reaggehttps://www.youtube.com/watch?v=BTCG72_za-U

Link do bloga harcerki, która zamieszcza na nim różne piosenki harcerskie i chwyty do nich:
http://pioesnkiharcerskie.blogspot.com/#_=_

Kanał, na którym znalazłam mnóstwo moich ulubionych piosenek:
https://www.youtube.com/channel/UCViVIRMCMsI5pnV7oWlBdPw

Mam nadzieję, że post Wam się spodobał. Miałam na celu trochę ubliżyć Wam temat ZHP i zmotywować do podjęcia próby na bycie harcerzem. Życzę Wam miłego dnia, a ja zabieram się do czytania Piękni i Martwi... Bayo!

środa, 7 października 2015

Libster Blog Award

Cześć, cześć i czołem! Na wstępie chciałabym serdecznie podziękować Julce z Kuinawi Blog za nominację. LBA jest nominacją za dobrze wykonaną robotę. Jest ona przyznawana do blogów o mniejszej popularności, jednak mój blog nadal nie jest aż tak popularny i raczej nie nominuję do niego kogoś, kto jest bardziej popularny ode mnie. ;)

1. Napisz, co sądzisz o moim blogu.
Uważam, że jest on świetny i wkładasz w niego wiele pracy. Bardzo podobają mi się Twoje recenzje, ponieważ przedstawiasz w nich swój pogląd na daną książkę, ale nie spojlerujesz osobom, które jej nie czytały. Właśnie dzięki Twojemu, powstał mój blog. Natknęłam się na link do niego na facebooku, zaczęłam czytać twoje wpisy i to właśnie one natchnęły we mnie chęć prowadzenia własnego bloga.

2. Na co przeznaczasz dziennie najwięcej czasu?
Hmm, gdyby tak pomyśleć na co przeznaczam najwięcej czasu w tygodniu, to pewnie na naukę. Przez prawie pół dnia przebywam w szkole, a w domu jeszcze muszę odrobić zadania domowe i przygotować się na sprawdziany. Ale w weekend moje dni ciekawsze. Nadrabiam zaległości w czytaniu, nie da się ukryć, że gram w LOL'a. W wolne weekendy, gdy nie jestem na rajdzie albo biwaku, jadę na trening jazdy konnej.

3. Zmieniłaś coś ostatnio w swoim wyglądzie?
Czasami na lekcjach noszę okulary.

4. Opowiedz, jak wygląda Twój przeciętny dzień.
Rano wstaję o 6:00, bo na 7:00 zawsze mam jakieś kółko. Niektórzy mogą pomyśleć: o Matko!,  ale kiedy już się przyzwyczaiłam nie jest tak źle. W szkole mam 6-7 lekcji i wracam do domu między 14:00 a 15:00. Po przyjściu zazwyczaj jem obiad, chwilę odpoczywam i zabieram się do odrabiania lekcji. Potem wchodzę na komputer, rozmawiam ze znajomymi na Skype, gramy trochę w LOL'a. Następnie idę na spacer z psem lub pojeździć na rolkach. Kiedy wracam powtarzam materiały na sprawdziany, kartkówki, przygotowuję się na następny dzień. Jeśli nie jestem zbyt zmęczona jeszcze staram się poczytać przed snem. Nie lubię rutyny, ale ona sama do mnie przychodzi...

5. Masz oddaną przyjaciółkę? Jak się poznałyście?
Tak, mam oddaną przyjaciółkę. Nie pamiętamy jak się poznałyśmy, ale mamy wspólne zdjęcie, gdy miałyśmy po 1,5 roku i ledwo stałyśmy na nogach xD

6. Jak znosisz krytykę?
Jeśli chodzi o mojego bloga, jeszcze nigdy nikt mnie nie skrytykował. W życiu też rzadko spotykam się z krytyką, jeśli już, nie jest ona na serio.

7. Wypisz tu kilka swoich ulubionych cytatów.
~ Nie dlatego, że są idealni, ale dlatego, że żyją. Dlatego, że są wolni. Veronica Roth - Niezgodna
~ Podaj mi rękę, bo jeszcze jeden krok. A trwoga cię ogarnie i spadniesz suchym liściem. W drapieżną czułość ziemi, w pożary ludzkich rąk. W jezioro mroczne czasu, podobne ciemnym snom. Podaj mi rękę - oto stajesz się zapatrzeniem gwiazd. K. K. Baczyński
~ Służymy swobodnie, bowiem swobodnie kochamy. Mogąc wybierać: kochać lub nie kochać. I tym stoimy, albo upadamy. Cassandra Clare - Dary Anioła: Miasto Niebiańskiego Ognia

8. Czy jest jakiś film, który jest uznawany za klasykę, a Ty mimo tego go nie oglądałaś?
Nie oglądałam ani jednej części Harry'ego Pottera i wszyscy, którzy się o tym dowiadują, robią wielkie oczy.

9. Co Cię brzydzi?
Pająki...

10. Masz jakiś nawyk, którego chciałabyś się wyzbyć?
Chciałabym zacząć regularnie wypełniać ćwiczenia z geografii, żeby później nie mieć zaległości.

11. Jak się dziś czujesz?
Pomijając mój katar, to świetnie. Choć, nie uśmiecha mi się na myśl, że muszę uzupełnić notatki z dwóch ostatnich dni xD

Jeszcze raz dziękuję za nominację, mam nadzieję, że dosyć dobrze odpowiedziałam na pytania. Bayo!

wtorek, 6 października 2015

Ulubieńcy września 2015

Cześć, cześć i czołem! Pierwszy miesiąc nauki już za nami, nie mam pojęcia kiedy przeleciał. W tym miesiącu ulubieńców będzie mało, w sumie nie wiem dlaczego. Trzeba jakoś uregulować się z nauką i zadaniami domowymi, więc czasu na przyjemności zostało mniej. Miłego czytania!

1. Epickim ulubieńcem w tym miesiącu jak i pewnie w następnych jest kocyk i gorąca herbatka. Jak to we wrześniu, zaczęły się pierwsze ponure i zimne dni. Rano, kiedy wychodzę do szkoły i wieczorem, kiedy idę na spacer się przewietrzyć, już nieźle dmucha. Dlatego kocyk, herbatka... i niestety zadanie domowe lub podręcznik zamiast dobrej książki -_- Ale cóż, dla dobrych ocen trzeba się czasami poświęcić.

2. League of Legends. Ta gra pochłonęła mnie i moich niektórych znajomych do reszty. W sumie z punktu widzenia nie grających w nią to zwykłe chodzenie ludzikiem i zabijanie, ale z mojego punktu widzenia to 126 postaci, wbijanie leveli, coraz to lepsze staty i nawet mistrzostwa świata. Tak, w bodajże Chinach ta gra jest uznawana za sport i zaawansowani gracze dostają za nią miliony.

3. We wrześniu obejrzałam tylko jeden film. Jest to film reżyserii Katarzyny Rosłaniec, autorki Galerianek. Jej film, który obejrzałam w tym miesiącu, a mianowicie Bejbi Blues jest zarazem podobny ale i całkiem inny niż Galerianki. Opowiada o dziewczynie, która ma siedemnaście lat i dziecko. Ma dziecko, bo fajnie jest mieć dziecko. Bo wszystkie młode gwiazdy, jak Britney Spears czy Nicole Richie, mają dzieci. (http://www.filmweb.pl/film/Bejbi+blues-2012-606190#)

4. Moje ulubione piosenki w tym miesiącu:
~ Jessie J, Ariana Grande, Nicki Minaj - Bang Bang (https://www.youtube.com/watch?v=0HDdjwpPM3Y) ta piosenka na okrągło leci w moich słuchawkach
~ Emeli Sande - Read All About It (https://www.youtube.com/watch?v=JPnB8QV3LSs) wersja 1h xD
~ I Would't Mind - He Is Was (https://www.youtube.com/watch?v=2qea3lLr5qQ)
~ Lordi - Devil Is A Loser (https://www.youtube.com/watch?v=hZjZoJFTOoc) piosenka mojego ulubionego (zaraz po AC DC) zespołu rockowego

5. Ulubieńcem książkowym jest Gra o Tron. Pierwszy tom sagi Pieśń Lodu i Ognia. Książka, na podstawie której powstał mój ukochany serial. Oczywiście już od pierwszych stron zaczęłam żałować, że obejrzałam serial przed przeczytaniem książki, bo jest ona naprawdę świetna. I tak muszę przyznać, że nie przeczytałam jej całej, nadal jestem w połowie ;/

A więc to tyle z ulubieńców, mam nadzieję, że miło Wam czyta się moje wpisy. Nie, nie zapomniałam o Marmurowym Pałacu, lecz z powodu braku czasu muszę jeszcze trochę poczekać do napisania kolejnego rozdziału. Ale na pewno pojawi się w którymś z następnych postów. Do nauki! A ja idę się leczyć xD Nienawidzę kataru... Bayo! ;)


Nauka? Tak, może być przyjemna!

Cześć, cześć i czołem! Pewnie wiele osób lubi się uczyć i zdobywać nową wiedzę, ale jej nadmiar może oczywiście doprowadzić do znienawidzenia jej. Często tak się dzieje. Jeden sprawdzian tygodniowo? Fajnie, bez przemęczeń, lecz gdy wszystkie działy nagle kończą się w jednym tygodniu już wiesz, że następny nie będzie należał do luźnych. Ale spokojnie! Nie tylko Ty jesteś pokrzywdzony. Z tym okropnym faktem radzi sobie tysiące dzieci. Jedni lepiej, drudzy gorzej. Oczywiście, nigdy nie jest Ci przyjemnie, jak pani oddaje kartkówkę, z oceną... 1. Ale kiedy dostajesz 5... Takie miłe uczucie, czyż nie? Ale na tą lepszą ocenę trzeba sobie zapracować.
Chciałabym Ci zaprezentować kilka sposobów na naukę, które wzięłam z Niezbędnika Nocnej Szkoły 2014/2015. Postanowiłam trochę przekształcić uzyskane stamtąd informacje i wrzucić na mojego bloga.

1. Preferencje!
Kiedy najlepiej jest Ci się uczyć? Zaraz po szkole? Może wieczorem? Albo jeszcze inaczej, rano, zaraz przed wyjściem do szkoły? Musisz zaobserwować, kiedy najlepiej przyswajasz wiedzę. Na przykład ja lubię uczyć się wieczorem. Zwróć uwagę też, w jaki sposób osiągasz lepsze efekty. Powtarzając materiał na głos (jesteś słuchowcem), patrząc na poprzyklejane na ścianach karteczki (jesteś wzrokowcem) itp.

2. Notatki, notatki, notatki!
Niech Twoje zeszyty wyglądają przejrzyście, podkreślaj tematy, pisz starannie. Brzydko piszesz? To akurat nie ma znaczenia, ważne, żebyś sam się z nich rozczytał. Wiele osób (w tym ja) uważam, że w zeszytach powinny się znaleźć informacje, których nie ma w podręczniku. No bo po co przepisywać podręcznika do zeszytu? Oczywiście w pełni rozumiem osoby, którym ułatwia to zapamiętanie, ale uważam, że w tej kwestii nauczyciele powinni pozostawić nam wolną rękę.

3. Ciekawość.
Nie musisz ograniczać się do informacji zawartych w książce, czy do słów nauczyciela. Poszukaj czegoś na dany temat w internecie. Im więcej będziesz wiedzieć ponad, tym łatwiej będzie Ci zapamiętać podstawy.

4. Czas...
Czas na naukę powinien być dobrze zaplanowany. Jeśli chcesz dobrze zapamiętać materiał, nie możesz być przecież zmęczony i śpiący. Jeśli zaczniesz się uczyć w terminie odległym do kartkówki, prawdopodobnie zabraknie Ci motywacji. A jeżeli zaczniesz się uczyć dopiero wieczorem w dzień przed kartkówką, też nie przyniesie to zbytnich rezultatów. Nie mówię tu  maleńkich kartkówkach, które mogą zawierać materiał w dwóch zdaniach xD

5. Warunki.
Nie wszystkim przeszkadza, jeśli podczas nauki mają w pokoju istny chlew, ale są takie osoby. Lepiej poświęcić te 15 min przed nauką na ogarnięcie chociaż biurka, bo to pewnie ono jest waszym stałym miejscem pracy (chociaż ja czasami odrabiam lekcje na łóżku xD). Zróbcie sobie herbatę, postaw na biurku jakieś kanapki, czy przekąski. Tylko uwaga, żebyście nie ubrudzili nimi zeszytów!

6. Przyjemności.
Niektórym muzyka umila naukę, ale są osoby, których to rozprasza. Możecie też pouczyć się w grupie! Na przykład rozmawiając na Skype, albo na jakimś spotkaniu.

7. Sprawdzone techniki.
Ucząc się stosuj sprawdzone techniki. Jedną z nich są skojarzenia. Kiedyś w drugiej klasie podstawówki ktoś powiedział że wysokość nad poziomem morza Mount Everestu wynosi bałwan, bałwan, krzesło, bałwan (8848) i pamiętam to do dziś.

8. Nagrody!
Złą motywacją jest myśl, że zrobisz sobie przerwę. Już lepsze jest chyba marzenie dobrego stopnia i realizacja tego. Zapewne zmobilizuje Cię świadomość, że za pół godziny wyjdziesz na dwór, spotkasz się z przyjaciółmi, pograsz na kompie lub poczytasz książkę. Co sądzisz o zdaniu: lepiej jest pouczyć się godzinę i się wyspać, niż kuć przez całą noc i przystąpić do sprawdzianu zmęczonym. Ja uważam, że jest to prawda. Kiedy jest się dobrze wypoczętym, nasz umysł lepiej pracuje.


Może coś z tego wyciągnięcie, może nie. Mam nadzieję, że pomoże to chociaż niektórym. Bayo! Powodzonka  w szkole!

źródło: Niezbędnik Nocnej Szkoły 2014/2015r.

niedziela, 13 września 2015

ROK SZKOLNY... cz.2

Cześć, cześć i czołem! Dzisiaj druga część moich przemyśleń na temat szkoły i gimnazjum. Zdaję sobie sprawę, że pewnie część z Was zauważyła lub też wie te rzeczy z własnego doświadczenia, ale te dwa posty kieruję bardziej do osób, które jeszcze nie rozpoczęły nauki w gimnazjum lub są w pierwszej klasie.

Podobno gimnazjum to czas pierwszych miłości, zauroczeń i związków. Szczerze, to ja zbytnio tego nie zauważyłam. Gorzej było w podstawówce, naprawdę. Niektórzy ustawiali co dwa dni statusy w związku na fejsie ze wszystkimi możliwymi osobami w szkole... Ale w pierwszej klasie (przynajmniej u mnie) nie było tak źle. Faktycznie, dziewczyny kleją się do chłopaków (i na odwrót) ale poza tym nic poważniejszego.
Egzaminy i egzaminy. Nauczyciele zaczynają pieprzyć o tym już na pierwszych lekcjach organizacyjnych. Oczywiście, jest to ważne, bo jest, ale ja nie lubię stresować się na zapas. Nie chciałam uniknąć takiej sytuacji, że nagle tydzień przed egzaminem zdam sobie sprawę, że przez te trzy lata tak na prawdę nie zrobiłam nic i że nic nie umiem. Dlatego staram przygotowywać się do tego dnia, który nastąpi już teraz. A mianowicie założyłam sobie zeszyt w którym zapisuję sobie najważniejsze informacje do każdego sprawdzianu czy jakiejś kartkówki. Ponadto ponoć co przez rękę przejdzie na dłużej w głowie zostanie. Ja najbardziej obawiam się części przyrodniczej, ponieważ są to aż trzy przedmioty. Fizyka, biologia i geografia. Fizykę raczej trzeba rozumieć, wiedzieć jakie wzory do czego itd., natomiast biologia i geografia są to przedmioty typowo pamięciowe, a zwłaszcza biologia. Tam po prostu trzeba pamiętać, że szkielet osiowy składa się z czaszki, kręgosłupa i klatki piersiowej itp. A tak na marginesie, czy tylko ja tak mam, że nienawidzę lekcji organizacyjnych? xD
Nowa szkoła? Nowi znajomi? Ja akurat nigdy tak nie miałam, zbytnio nie wiem jak to jest przyjść do szkoły pełnej nieznajomych twarzy. Od urodzenia chodzę do szkoły w tym samym miasteczku z tymi samymi znajomymi, ale potrafię postawić się na miejscu osób, których czeka spotkanie z nieznajomymi. Przychodząc tam, raczej macie pustą kartkę. To od Was zależy czy zabarwicie ją dobrym zdaniem o sobie, czy raczej przywłaszczycie sobie złą opinię. Znam wiele osób, którzy w szkole nie szuka nowych znajomości, nie obchodzi ich zdanie innych. Może poza szkołą po prostu mają swoje życie, swój świat, swoich znajomych, swoje pasje. To przecież nic złego. Ale często też takie osoby są nazywane dziwakami, debilami i innymi niefajnymi określeniami. Tak na prawdę w szkole naśmiewają się z każdej inności, a przecież to, że ktoś na przykład nosi dziwne koszulki albo długie spódnice. Taki przykład gnębienia jest pokazany w książce Rainbow Rowell Eleonora i Park. Oprócz brzydkich wyzwisk i obelg dochodzą tam także niemiłe psikusy i nieprawdziwe plotki. A więc postawcie się na miejscu takich osób, zanim powiecie coś niefajnego. Czy byłoby Wam miło?

To już koniec moich przemyśleń na temat gimnazjum. Mam nadzieję, że Wam się podobało i zostaniecie na moim blogu na dłużej. Powodzonka w szkole! Bayo! ;)

sobota, 12 września 2015

ROK SZKOLNY... cz.1

Cześć, cześć i czołem! Planowałam wstawić tego posta zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego no ale... Jak pewnie wiecie, jestem teraz w drugiej klasie gimnazjum. Słyszałam, że klasa druga jest najtrudniejsza w gimnazjum, lecz jak na razie nie zauważyłam jakiś różnic w porównaniu z klasą pierwszą. Oczywiście, to dopiero trzeci tydzień, więc mogę się mylić. Doszło nam kilka przedmiotów, ale i kilka odeszło.

Postanowiłam, że wstępnie posty będą pojawiały się w weekend, lecz jest to elastyczna zasada. Tak naprawdę będę je dodawać, kiedy będę chciała poza weekendami. Też może zdarzyć się, że nie dodam posta w weekend, bo na przykład (jak za tydzień) będę na rajdzie i... no raczej nie dodam go z trasy xD.

A więc nowy rok szkolny... Stety, niestety trzeba było wrócić do szkoły i nauki. W tym roku nie było mi tak wesoło. Jakoś nie chciałam wracać, ale kiedy na rozpoczęciu roku spotkałam się z przyjaciółmi i moją idealną klasą od razu chciałam spotkać się z nimi następnego dnia. Tak, napisałam idealną. Kocham moją klasę i wychowawczynię. Być może dlatego, że połowa a nich to harcerze z mojej drużyny. A więc mam propozycje dla czytelników: jeśli w waszej szkole funkcjonuje jakaś drużyna harcerska, koniecznie się tam zapiszcie! Chociażby na okres próbny. Bo harcerstwo to przygoda, którą pamięta się na całe życie i wspomnienia, które wspomina się latami. Do dzisiaj zastanawiam się co robiłabym, gdybym nie należała do ZHP. Oczywiście, pewnie miałabym inne zajęcia, ale ja to po prostu kocham. A jeśli już mowa o harcerstwie to postaram się napisać o tym osobnego posta.
Jeśli chodzi o gimnazjum, to pierwsza klasa podobała mi się o wiele bardziej niż podstawówka. Mówią, że w gimnazjum niektórzy zaczynają wariować. Poniekąd. Rzeczywiście, niektóre dziewczyny, które w podstawówce były normalne, w gimbazie zaczęły nagle nakładać na siebie tonę make-up'u i nosić koturny. Jeśli chodzi o chłopaków, też zauważyłam negatywne zmiany. Oczywiście, tylko u niektórych. Bójki, wagary czy nawet papierosy. Ale gimnazjum zmienia wszystkich, a przynajmniej większość osób. Nawet ja po pierwszej klasie jestem całkiem inną osobą. Nie potrafię wytłumaczyć pod jakim względem, ale na pewno w nic negatywnego.

Czas, czas i jeszcze raz czas. To prawda, że w gimbazie jest więcej nauki, bo jest, ale do wyrobienia xD. Jeśli zagospodarujecie sobie czas, czego ja nie zbytnio nie potrafię, będziecie mieli czas na bloga, dodatkowy angielski, harcerstwo, treningi czy milion innych zajęć i ponadto będziecie mieli dobre oceny. A więc KALENDARZ! To rzecz, która na co dzień ratuje mi dupe! Dzięki zapisywaniu tam wszystkich sprawdzianów, kartkówek i innych rzeczy po prostu o nich pamiętam. Codziennie staram się zorganizować sobie czas (czasami mi się to udaje, ale czasami...).

Oczywiście pewnie każdemu jakiś przedmiot sprawia mniejszy lub większy problem. Ja miałam tak z matematyką. W pierwszej klasie niezbyt dobrze mi szło, nie dużo rozumiałam i potem gdy narobiłam sobie zaległości nie było fajnie. Dlatego teraz staram się uważnie słuchać na lekcji, odrabiać zadania domowe i ponadto jeszcze po przyjściu ze szkoły rozwiązać jakieś dwa trzy zadania z danego tematu, aby opanować go na perfekt.

Oto pierwsza część moich przemyśleń na temat szkoły i gimnazjum, mam nadzieję że się podobało i do później! xD Bayo!

wtorek, 1 września 2015

Ulubieńcy sierpnia 2015

Cześć, cześć i czołem! Rozpoczęcie roku szkolnego już za nami. Stety, niestety, trzeba wrócić do szkoły. Ale zanim wskoczymy w typowo wrześniowy klimat najpierw podzielę się z Wami moimi ulubieńcami drugiego miesiąca wakacji. Sierpień zdecydowanie podobał mi się bardziej. Czas rozplanowałam sobie już umiejętniej niż w lipcu i dość dużo rzeczy udało mi się zrobić. Miłego czytania!

1. Gra o Tron. Mój ukochany serial. W sierpniu właśnie skończyłam oglądać jak na razie ostatni, piąty sezon i ze zniecierpliwieniem czekam na szósty, który pojawi się w kwietniu. Jest to adaptacja sagi Pieśń Lodu i Ognia George'a R.R. Martina.

Siedem Królestw Westeros to kraina przypominająca średniowieczną Europę, w której lato trwa przez dziesięciolecia, a zima może panować dłużej niż żyje człowiek. Dwie potężne rodziny są uwikłane w walkę o władzę na śmierć i życie. Nie ma w niej miejsca na honor i litość. Zdrada, pożądanie, intrygi i siły nadprzyrodzone wstrząsają czterema stronami Królestw, a zażarta walka o Żelazny Tron niesie ze sobą nieprzewidywalne konsekwencje. 

2. Gra komputerowa League of Legends w którą grałam przez całe wakacje i nadal w plejam. Moim zdanie jest naprawdę spoko. (UWAGA: nieźle wciąga). xD

3. Blog, który polecę w tym tygodniu to blog Gabrysi z http://gabaporada.blogspot.com/, której pasją jest bieganie. Polecam jej bloga, ponieważ motywuje on do aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania.

4. Ulubieńcy filmowi:
~ LOL (http://www.filmweb.pl/film/LOL-2012-559196) naprawdę nie mam pojęcia jakim cudem nie obejrzałam tego filmu wcześniej. Bardzo, ale to bardzo mi się spodobał i oglądałam go kilkakrotnie. Spodobały mi się też piosenki użyte w tym filmie, a zwłaszcza The Big Bang (Rock Mafia) i Everybody (Ingrid Michaelson).
~ Zostań, jeśli kochasz (http://www.filmweb.pl/film/Zosta%C5%84%2C+je%C5%9Bli+kochasz-2014-505014) wspaniały film, który wycisnął ze mnie potok łez.

5. Ulubieńcy muzyczni:
~ Margaret - Smak Miłości (https://www.youtube.com/watch?v=Z7pYFjz2F1c) piosenka, którą nuciłam przez cały sierpień ;)
~ Sarsa - Indiana  (https://www.youtube.com/watch?v=wtw7jUBX_ys)
~ Felix Jaehn - Ain't Nobody (https://www.youtube.com/watch?v=5j1RCys4R0g)

6. No i nareszcie ulubieńcy książkowi:
~ Eleonora i Park (Rainbow Rowell)  recenzja tej książki w poprzednim poście ;)
~ Złoty taniec i Gra o wszystko (Patricia Leitch) Główna bohaterka Jinny Manders jest kochająca zwierzęta niepokorna nastolatką. Razem ze swoją arabską klaczą Shanti, dziewczyna pokonuje trudności losu jak przeszkody na parkurze odkrywając również stare celtyckie wierzenia, które przed nią odkrywają swoją pradawną moc. (http://lubimyczytac.pl/cykl/2636/jinny-z-finmory)

Mam nadzieję, że wpis Wam się spodobał. Bayo! ;)

"ELEONORA I PARK" recenzja

Cześć, cześć i czołem! Z racji, iż nowy rok szkolny zaczął się dzisiaj, jutro rozpocznie się nauka. Dlatego też częstotliwość wpisów na blogu może troszeczkę zmaleć. Oczywiście będę starała się dodawać co najmniej jeden post na tydzień, ale osoby, które są harcerzami chyba zrozumieją, że ze względu na biwaki rajdy itp. nasze możliwości czasowe są niekiedy ograniczone. Miłego czytania! Bayo!

"Nie lubię cię - powiedział. - Ja ciebie potrzebuję."

Eleonora... nie sposób jej nie zauważyć: rude włosy, dziwne ciuchy. Czyta mu przez ramię. Uważa Romea i Julię za bogate dzieciaki, które dostawały wszystko, co chciały. Najbardziej nie lubi weekendów, bo spędza je bez niego.
Park... dobrze mu w czerni. Denerwuje się, gdy musi samochód w obecności taty. Uwielbia imię Eleonory i nie skróciłby go ani o sylabę. Wie, która piosenka jej się spodoba, zanim ona zacznie jje słuchać. Śmieje się z jej dowcipów, zanim ona dotrze do puenty.

DWOJE OUTSIDERÓW
JEDNA (NIE)ZWYKŁA MIŁOŚĆ

Rainbow Rowell, autorka tej (nie)zwykłej książki o (nie)zwykłej młodzieńczej miłości, mieszka w Nebrasce i pisze książki. Czasem o dorosłych (Landline, Attachments), czasem o nastolatkach (Eleonora i Park, Fangirl), ale zawsze o ludziach, którzy dużo mówią, czują, że są kochani i pokręceni. Kiedy nie pisze, czyta komiksy, planuje podróż do Disney Word lub kłuci się o nic nie znaczące drobiazgi. ;) Oto link do strony autorki: http://www.rainbowrowell.com/books/

 Przeczytałam wiele książek o miłości. Prawie każda jakoś mnie zaskoczyła i czymś się wyróżniała, lecz w każdej miłość była wątkiem pobocznym. Książka o miłości zawsze kojarzyła mi się z jakimiś nudnymi romansami, których pełno jest nawet w kioskach. Jednak Eleonora i Park w ogóle czegoś takiego nie przypominają. To dwoje trochę oddalonych od rzeczywistości nastolatków, których miłość zaczęła się w szkolnym autobusie. Naprawdę, choć różne są historie miłosne, ta jest moją ulubioną. Nie spodziewałabym się, że tak wspaniała miłość może zacząć się w takim głośnym miejscu jak autobus szkolny. Ta dwójka młodych ludzi ma całkiem odmienne charaktery. Park to chłopak w typie samotnika słuchający heavy metalu i ubierający się na czarno.  Trochę wyobrażałam go sobie jako Dominika z Sali Samobójców. Od razu polubiłam rodzinę Parka, która moim zdaniem była naprawdę spoko. Natomiast Eleonora nie całkiem jest samotnikiem bardziej z przymusu niż a wyboru. Już od pierwszego wrażenia była postrzegana jako dziwaczka. Miała burzę długich rudych włosów i nietypowo się ubierała. Co prawda znalazła w szkole dwie przyzwoite koleżanki, lecz nadal dręczył ją problem gnębienia w szkole. Nie miała też dobrej sytuacji w domu, przez co nie całkiem mogła się odnaleźć w nowym otoczeniu. 
Książkę tą polecam szczególnie osobom w moim wieku.  Można dowiedzieć się też jak wyglądała miłość w czasach naszych rodziców, choć tak bardzo to nie różni się ona od współczesnej. ;)

czwartek, 27 sierpnia 2015

"CZERWONA KRÓLOWA" recenzja

 Cześć, cześć i czołem! Przepraszam Was za dość dużą przerwę. Ale chyba mnie zrozumiecie. Koniec wakacji, ostatnie wyjazdy, załatwianie ostatnich spraw dotyczących szkoły. Powracam! Aktualnie mam dla Was recenzję Czerwonej Królowej, która podbiła moje serce. Planuję też opublikować recenzję wspaniałej książki o młodzieńczej miłości, czyli Eleonora i Park Rainbow Rowell. Miłego czytania! Bayo!

"Każdy może zdradzić każdego"

 Mieszkańcy Norty dzielą się, ze względu na kolor krwi, na Srebrnych - arystokratów o nadprzyrodzonych umiejętnościach i Czerwonych - zwykłych ludzi wykorzystywanych jako tania siła robocza i przymusowo wysyłanych na wojnę, która toczy się od prawie stu lat. Właśnie taki los czeka siedemnastoletnią Mare Barrow. Wydaje się, że dziewczyna ma jedynie złodziejski talent, ale gdy trafia na królewski dwór jako służąca, odkrywa w sobie potężną moc. Tymczasem w kraju pojawia się Szkarłatna Gwardia, która walczy o wyzwolenie Czerwonych...

 Autorka, Victoria Aveyard urodziła się i dorastała w małym miasteczku East Longmeadow w Massachusetts. Wyjechała do Los Angeles, aby studiować scenopisarstwo na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, i mimo braku pór roku mieszka tam do dziś. Jest pisarką i scenarzystką, która swoją pracę traktuje jak wymówkę, by móc czytać mnóstwo książek i oglądać jeszcze więcej filmów. ;)

Jestem pewna, że w kilku zdaniach tej recenzji nie wyrażę moich emocji w trakcie czytania tej książki, a zwłaszcza pod jej koniec. Jest ona wspaniała. Victorii Aveyard należą się za tą powieść naprawdę duże brawa. Czerwona Królowa podoba mi się pod każdym względem. Jej okładka jest bardzo dobrze zaprojektowana i w pełni oddaje klimat tej książki. Kultowy cytat Powstańmy! Czerwoni niczym świt kojarzył mi się z krwawą wojną, która będzie opisywana w całej książce. Poniekąd. Nie brakuje tam rozlewu krwi (zarówno czerwonej jak i srebrnej), lecz nie trwa ona przez cały czas. Liczy się tam także spryt i strategia.
Książka pokazuje jak okrutni i bezduszni mogą być ludzie. Naprawdę, nie chciałabym żyć w świecie Norty. Nawet jeśli miałabym być Srebrną arystokratką. Nie mogłabym patrzeć jak niewinni Czerwoni są źle traktowani tylko z powodu innego koloru krwi.
Autorka pokazuje nam w powieści różnorodność charakterów. Okrutni, kłamliwi, litościwi, złośliwi, dobrzy (nie zależnie od koloru krwi). Moją ulubioną postacią już od pierwszych zdań o niej stała się Farley. Doceniałam jej niezależność, odwagę i honorowość. Ukazano nam też relację synów z ojcem i faworyzowanie jednego z nich. Piękne było też, jak Mare ufała Julianowi, a on był nawet gotów poświęcić za nią życie. No i oczywiście obraz zakazanej miłości...
Książkę tą polecam każdemu. Nie jest to typowa fantastyka, a też bardzo, bardzo, bardzo mi się spodobała. ;) Co prawda, nieźle mnie zdenerwowała. Ale przecież kochamy książki, które potrafią wzbudzić w nas takie emocje, prawda? A więc mamo, jeśli to czytasz, musisz przeczytać tą książkę! ;)

PS Czy wie ktoś może kiedy wyjdzie następna część? ;)

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

"GWIAZD NASZYCH WINA" recenzja

"Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje"

Hazel Grace Lancaster, chora na raka tarczycy siedemnastolatka, przez mgłę choroby nie potrafi dostrzec swojej przyszłości. Z każdym dniem myśli o tym, kiedy zamknie się rozdział jej życia. Jednak kiedy na nudnym spotkaniu grupy wsparcia spotyka Augustusa Watersa, uświadamia sobie, że to od niej zależy jak będzie wyglądało jej dalsze życie.

John Green jest autorem światowych bestsellerów oraz laureatem licznych nagród literackich. Największą sławę przyniosła mu powieść Gwiazd naszych wina. Green jest bardzo sławny w Sieci, m.in. prowadzi wraz z bratem Hankiem megapopularny wideoblog Vlogbrothers oraz ma miliony sympatyków na Twitterze. Obecnie mieszka razem z żoną i dziećmi w Indianapolis.

Bardzo żałuję, że przed przeczytaniem książki obejrzałam film. Jednak nawet kiedy znałam zakończenie powieści, czytając książkę na nowo musiałam otrząsnąć się z szoku i książkowego kaca. W kolejnej książce John Green pokazuje wspaniały typ nastolatków, którzy zostali skrzywdzeni przez los. Nie są oni obrażeni na świat, nie pytają dlaczego ja?, nie chcą litości ani Bonusu Rakowego. Pragną jedynie żyć jak najdłużej i przeżyć jak najwięcej pięknych chwil. Pomimo ograniczeń starają się żyć pełnią życia. W książce autor ukazuje też wspaniałą relację Hazel z jej rodzicami. Miła, zgodna i zawsze wspierająca się rodzina. Jeśli sięgniesz po książkę lub obejrzysz film, który też udał się świetnie, poleją się łzy. Reżyser, scenarzysta oraz całą ekipa filmowa spisali się na medal. Bohaterowie dobrani są świetnie. Shailene Woodley (Niezgodna, Cudownie tu i teraz) naprawdę spisała się w roli Hazel, co też można powiedzieć o Anselu Elgort (Niezgodna, Uwiązani), który wcielił się w rolę Augustusa. Uważam, że każdy (powtarzam: KAŻDY) powinien sięgnąć po tę książkę lub chociaż obejrzeć film, bo od bohaterów możemy nauczyć się naprawdę wiele.

niedziela, 9 sierpnia 2015

Ulubieńcy lipca 2015

Cześć, cześć i czołem! Jako, że pierwszy miesiąc wakacji dobiegł końca, postanowiłam, że napiszę Wam co było moimi ulubieńcami w tym miesiącu. Oczywiście zawsze planuję sobie, że wakacje spędzę aktywnie i świetnie rozplanuję sobie czas... Ale prawie zawsze wychodzi na to, że kładę się spać bardzo późno i budzę się też dość późno. Potem w dniu czas też trochę leci mi przez palce... Ale przejdźmy już do moich ulubieńców. Miłego czytania! ;)

1. W tym miesiącu zaczęłam śledzić pewnego bloga. Jest to blog Julii, której blog nosi nazwę Kuinawi Blog. Oto link do jej bloga: http://kuinawi-blog.blogspot.com/

2. Kto ogląda Banshee? Zapewne dużo z Was. Ja właśnie w lipcu zaczęłam ją oglądać, a zwłaszcza jej nową serię pod tytułem Poranki Zuzanki. Link do jej kanału: https://www.youtube.com/user/ZuzannaBorucka

3. Kolejnym kanałem na YouTube jest kanał JDabrowsky, a dokładnie seria Heavy Rain. Jest to gra, która opowiada o zabójcy origami. Jest tam kilka głównych bohaterów, ale najważniejszym jest ojciec jednego z chłopców, którzy zostali porwani przez zabójcę. Aby dowiedzieć się, gdzie znajduje się jego syn, mężczyzna musi wykonać kilka nawet dość brutalnych zadań. Bardzo ciekawa, podobnie jak Beyond: Two souls, które Jaś też nagrywał na swoim kanale. Łapcie tutaj linka do jego kanału: https://www.youtube.com/user/JDabrowsky

4. Oczywiście podczas wakacyjnych upałów niezbędna jest lemoniada. Kostki lodu, cytryna, limonka, mięta, woda i orzeźwienie pierwsza klasa. XD

5. Czarny lakier do paznokci. Tego roku przekonałam się też do malowania paznokci. Jednak jedynym kolorem była u mnie czerń.

6. A teraz ulubieńcy muzyczni. Dużo wolnego czasu, dużo przebojów. Oczywiście nie podam Wam tu wszystkich, ale chociaż cześć z nich.
It's Alright Charity Vance - https://www.youtube.com/watch?v=taZfVjcasQE
Perfect Two Anburn - https://www.youtube.com/watch?v=dKM516jRXvQ
Bella Lullaby - to piosenka ze Zmierzchu grana na pianinie przez Edwarda, bardzo piękna, wciąż słucham jej na okrągło - https://www.youtube.com/watch?v=zQME-ChSwNM
Rastafarian Targaryen śpiewne przez Emilię Clarke (serialową Daenerys Targaryen) na musicalu Gry o Tron (świetny serial) - https://www.youtube.com/watch?v=KrkguPkHmn4
Outsiade Calvin Harris i Ellie Goulding - https://www.youtube.com/watch?v=J9NQFACZYEU
The Red Queen Peter and Jacob - https://www.youtube.com/watch?v=CRvjlFm0PnI

7. Obejrzałam dwa filmy, które zapadły mi w pamięć.
Skazani na Shawshank - jest to adaptacja opowiadania Stephena Kinga. Historia niesłusznie skazanego na dożywocie bankiera, który musi przeżyć w brutalnym świecie rządzonym przez strażników i współwięźniów. (http://www.filmweb.pl/Skazani.Na.Shawshank)
Iluzja -  agenci FBI i Interpolu śledzą grupę iluzjonistów, którzy podczas przedstawień napadają na banki, a ukradzione pieniądze rozdają publiczności. (http://www.filmweb.pl/film/Iluzja-2013-623761)

8. No i oczywiście ulubieńcy książkowi. Przyznam się, że niewiele przeczytałam w te wakacje. Miałam szczególna fazę na książki Johna Greena a więc:
Szukając Alaski - http://lubimyczytac.pl/ksiazka/188946/szukajac-alaski
Papierowe Miasta - http://lubimyczytac.pl/ksiazka/259625/papierowe-miasta
Gwiazd naszych wina - http://lubimyczytac.pl/ksiazka/225665/gwiazd-naszych-wina
Oraz Czerwona Królowa Victorii Aveyard - http://lubimyczytac.pl/ksiazka/242094/czerwona-krolowa

Mam nadzieję, że post Wam się podobał. Bayo! ;)