czwartek, 12 maja 2016

To nie bunt, to mój świat

Cześć. Z moim wspaniałym planowanie czasu (sarkazm) nie mam go na nic. To nic, że na nauczenie się na sprawdzian zajęłoby mi godzinę, a zajmuje trzy. Jest tak strasznie ciepło, że wychodząc na dwór od razu mam uśmiech na twarzy. W końcu mogę pozbyć się grubych bluz i kurtek. No i oczywiście mogę do 22 przesiadywać na tarasie. Czuję się jak w wakacje, tylko że jest jeszcze szkoła i nauka.

Tyle się mówi o tym "buncie" młodzieży. Podobno wszyscy przez to przechodzą i w ogóle, ale moim zdaniem ten "bunt" to nie zawsze "bunt" xD. Taa, co mówi moja mama kiedy nie posprzątam w pokoju albo opuszczę się w nauce? To bunt. Gówno prawda. Fakt, że niektóre rzeczy nie podobają mi się w szkole (np. zakaz telefonów w szkole, czy niesprawiedliwe ocenianie), ale to nie oznacza, że przeżywam bunt. A już jak rodzice zawsze biorą stronę nauczycieli i nie zważają na żadne argumenty, to już w ogóle nie chce mi się tego słuchać i po prostu wolę odejść. Co to oznacza? Bunt, oczywiście. Albo nieporządek w pokoju? Przecież nie oni tam mieszkają, a już na pewno nie babcia, która przyjeżdża. Nienawidzę, kiedy ktoś mówi mi, że mam robić to, że tamto i ogólnie jak powinnam żyć. A prawda jest taka, że nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze. Tak, wiem, brzmi to pewnie teraz jakbym była zbuntowaną nastolatką, ale tak nie jest. Bo to nie bunt, to mój świat i moje poglądy.

Myślę, że moi rodzice nie chcą mnie udoskonalić (są spoko), ale czasami mam takie wrażenie. Tak jakbym ja była ich świadectwem. Poniekąd pewnie jestem, ale to nie oni kształtują mój charakter i mój świat. Czemu ludzie patrząc na dziecko widzą rodziców? Przecież to głupota. Rodzice prawie nic nie wiedzą o swoich dzieciach... Hmm, a może tylko ja tak mam. Cóż, mi tak się podoba. W sumie to mało osób wie o mnie dużo. Kiedyś usłyszałam, że jestem zamknięta w sobie. Wcale nie. Ja jestem otwarta na ludzi, których chcę wpuścić do swojego świata.

Spodobało mi się anime "Tokyo Ghoul". Keneki musi poradzić sobie, kiedy jego życie wywraca się do góry nogami. Mimo, że miał zbyt wielu przyjaciół, znaleźli się ludzi, którzy chcą mu pomóc. Podobały mi się też postacie wszystkich ghouli, a zwłaszcza Touki, która pomimo swej mrocznej natury próbowała wpasować się w ludzkie środowisko i za maską ukrywała swoje prawdziwe oblicze.

Kiedy idę ulicą z słuchawkami na uszach, a z telefonu leci muzyka z tego właśnie anime, to mam dziwne uczucie, że panuję nad wszystkim. Jestem panią swojego życia i mam wyje*ane na wszystko i na wszystkich. Muzyka bardzo wpływa na mój nastrój, charakter i świat. Kocham ją <3

JA SIĘ NIE BUNTUJĘ, JA PO PROSTU MAM SWOJE ZDANIE

Bayo! Stay strong <3

e - mail: natala2f@gmail.com
ask: @DarkMindLove

https://www.youtube.com/watch?v=3S1NmtWDVYk


1 komentarz: