poniedziałek, 14 grudnia 2015

W poszukiwaniu szczęścia 1...

Cześć, cześć i czołem!
Tu Atari Avangarda.


Szukasz szczęścia? Miłości? Przyjaźni? Akceptacji? Poczucia własnej wartości? A może próbujesz coś udowodnić? Sobie? Innym? Średnio Ci to idzie? Masz coraz więcej wątpliwości?

Ja też.
Czego szukam? Chyba szczęścia, swojego miejsca na Ziemii, pewności, że rzeczywistość mnie nie przerośnie, że w przyszłości nie zostanę sama. Że będę mogła z radością powitać nowy dzień, a nie wyczekiwać tylko jego końca, będę mogła robić to, co kocham. Jaką mam pewność? Żadną. A Ty? Masz jakąś pewność?

Tak bardzo chcę być szczęśliwa, że mnie to przerasta. Codziennie wita mnie ulubiona piosenka na budziku, piję herbatę w kubku z napisem "happy day", idąc do szkoły słucham wesołej muzyki i ciągle próbuje się uśmiechać. Co mi to daje? Poczucie bezpieczeństwa? Humoru? Nie. Wszystko to jest gówno warte. Jak już jestem w szkole, chcę jak najszybciej wrócić do domu. Widzę i patrzę na kogoś, kogo straciłam. Zarazem ją kocham i nienawidzę. Mam ochotę zarazem przytulić ją i krzyczeć na nią. Ale muszę o tym zapomnieć. Przecież już prawie mi się to udało. Mam rodziców, którzy chętnie rozwijają moją pasję, wspaniałego chłopaka, nawet spoko znajomych, a wciąż czegoś szukam. Czego? Nie wiem. Nie jestem sama, a jednak jestem samotna. Samotna? Bardziej pełna myśli, moja wiara w siebie osłabła.

Czy w ogóle czuję się szczęśliwa? Tak, czasami. Jak jest ze mną Szmaragdowy Chłopak (będę go tak nazywać, żeby zachować anonimowość), jak jeżdżę konno, jak udaje mi się dostać dobrą ocenę kiedy kułam na ten sprawdzian czy kartkówkę. A co ze szczęściem w codzienności? Tak jakby nie istnieje, a przecież powinno. Co czyni człowieka szczęśliwym?

Miałeś/aś kiedyś taki czas w życiu? Jesteś obecnie szczęśliwy/a? Jak długo zajęła Ci droga do szczęścia?

Pozdrawiam. Atari Avangarda. Bayo.

3 komentarze:

  1. Moja droga, po co filozofujesz? Jak stwierdziła Caxi, szczęście jest puste, według mnie natomiast ulotne, a wielcy mówią, że sprowadza się do pięknych chwil... I co? I co nam to daje? Nic. Ostatecznie takimi rozważaniami nie sprowadzimy do swojego serca tej głupiej radości, uczucia, że jest nam dobrze i znaleźliśmy swoje miejsce. Ja wreszcie mam tak dużo i nadal wpadam w dołki, nadal się załamuję... Dlaczego? Wiesz, zrzuciłam to na hormony XD. "Kobieta zmienną jest" w końcu ;)
    Pozdrawiam i życzę powodzenia w szukaniu czegoś, czego nikt nie widział, nie słyszał i nie potrafi wytłumaczyć dlaczego to czuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Anelim ;) zawsze potrafisz poprawić humor. Też życzę Ci, abyś pozbyła sie swojej depresji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja Cię (chyba) dobrze rozumiem. Niby masz wszystko, a jednak pustka.

    OdpowiedzUsuń